Skip to content
Menu
0
Twój koszyk jest pusty

Zapach spokoju

Czym pachnie spokój? Dla każdego będzie to coś innego, ale równie wyjątkowego. Dla jednych będzie to zapach aromatycznej herbaty, dla innych zapach dziecka, a dla jeszcze innych zapach podróży.

Co oznacza dla mnie słowo spokój? To przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. To pewność, że kiedy wrócę do domu, będzie na mnie czekał ukochany. Spokój, to wpaść w Jego rozpostarte ramiona i przytulać się bez wypowiadania jednego słowa. To miłość i przyjaźń. To głowa wypełniona pomysłami i serce ogarnięte wdzięcznością. To pozytywne myśli i brak strachu o to, co zdarzy się jutro. To spokojny sen i poranki wraz ze wschodem słońca. To racjonalne myślenie, ale i dalekosiężne plany. Spokój to marzenia, które rosną we mnie z dnia na dzień i stają się coraz silniejsze i coraz bardziej realne. To planowanie, a jednocześnie otwartość na spontaniczne sytuacje. Spokój to pewna praca i mozolnie zdobywane doświadczenie – codziennie kolejny krok do przodu. To czas dla siebie i na realizację swoich pasji. To nowy wpis na blogu i aparat w ręku. To zarzucony niedbale na nogi koc, klimatyczne oświetlenie, zapalone świece i książka w ręce. To podróże i poczucie, że tak naprawdę mogę wszystko. To niebieskie niebo i mgła.

Spokój pachnie gorącą herbatą o smaku wiśni i kardamonu, którą teraz popijam; świeżo upieczonym chlebem i ciastem ze śliwkami; różanym płynem do kąpieli; zapachem Jego perfum;  kwiatami w wazonie; świeżo skoszoną trawą, wilgocią po letniej ulewie; owocami i warzywami z ogrodu.

Spokój pachnie Nim i Naszą pościelą.

To rodzinne i przyjacielskie spotkania. To głośny śmiech i łzy szczęścia. To obdarowywanie prezentami i obserwowanie radości, która wypływa od innych. To pomoc potrzebującym, bezinteresowność, niechęć wtrącania się do czyjegoś życia i umiejętność dochodzenia do kompromisu.

Spokój to przyjaciel, który wysyła przepis na przepyszne, puszyste racuchy drożdżowe twierdząc, że ma świetny materiał na nowy wpis na mojego bloga.

To pewność, że mam wokół ludzi, którzy oddaliby za mnie życie.

 

[dropshadowbox align=”center” effect=”lifted-both” width=”150px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#be9656″ ] Racuchy drożdżowe[/dropshadowbox]

racuchy drożdżowe

racuchy-drożdżowe-MLT 3

racuchy-drożdżowe-MLT 4

racuchy-drożdżowe-MLT 5

racuchy-drożdżowe-MLT 6

racuchy drożdżowe

Składniki:

  • 0,5 kg mąki
  • 0,5 l. mleka
  • 2 jajka
  • 40 g świeżych drożdży
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka octu

Sposób przygotowania:

Drożdże rozgnieść z cukrem w małej miseczce/szklance. Przykryć czystą ściereczką i odstawić na 10 minut. Po tym czasie, zachodząc w reakcję z cukrem. drożdże powinny mieć płynną konsystencję. Mleko delikatnie podgrzać, rozpuścić w nim cukier waniliowy i przelać do miski (nie może być gorące – najwyżej letnie). Do mleka dodać jajka, ocet i dokładnie to wymieszać. Następnie wlać drożdże i wsypywać stopniowo mąkę, mieszając do momentu osiągnięcia w miarę jednolitej konsystencji. Ciasto ma być dość gęste i mocno ciągnące. Przykryć je ściereczką i odstawić na 1 h do wyrośnięcia.

Racuchy smażyć na rozgrzanym oleju, na średnim ogniu, po 3-4 minuty z każdej strony. Dla ułatwienia dodam, że warto jest moczyć łyżkę, którą nakładamy ciasto na patelnię, w oleju (osobno do tego przygotowanym). Wtedy nie będziemy mieć problemu z przyczepianiem się ciasta…gdziekolwiek :)

Smacznego!

∗∗∗

A dla Was czym pachnie spokój?

∗∗∗

Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!

Udostępnij:

Komentarze

9 komentarzy

  1. Róża Kusyk
    17 grudnia 2015 @ 08:32

    Dawno mnie tu nie było, ale wiem, że zawsze jak tu wrócę jest tak samo: ciepło i przytulnie jak u najlepszej przyjaciółki. Nigdy mnie nie zawodzisz. Dziękuję.
    A przepis na racuchy dziś będę próbować. Żałuje bardzo, że mieszkamy daleko, bo fajnie byłoby móc czasem wpaść do Ciebie na kubek przepysznej herbaty:)

    Reply

    • Jola Piasta
      18 grudnia 2015 @ 00:43

      Ja też żałuję!
      A ja dziękuję, że wracasz…

      Reply

  2. Bogusia Probierz
    27 listopada 2015 @ 23:02

    Pięknie napisane!

    Reply

    • Jola Piasta
      5 grudnia 2015 @ 19:47

      Bardzo Ci dziękuję, to dla mnie niezwykle ważne.

      Reply

  3. Kasiasss
    26 listopada 2015 @ 17:53

    Kurczę.. zjadłabym takie racuchy ;p no nie..

    Reply

  4. Monika S.
    26 listopada 2015 @ 10:09

    Tak właśnie powinien wyglądać spokój… :) Tam gdzie jest miłość, prawdziwa miłość, zawsze jest spokój i szczęście. I obyś nigdy tego nie zgubiła :)

    Reply

  5. Jan Machyński
    24 listopada 2015 @ 19:42

    Mój spokój pachnie mgłą. Wiesz, jak sobie czasem wyjdziesz na spacer o 6 rano do lasu, to możesz to poczuć – nie ma słońca, które rozprasza całą wilgoć, ale nie jest już zbyt ciemno na zrobienie zdjęcia bez statywu :D

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *