Sama zadaję sobie to pytanie dosyć często. Może zatem spróbujemy poznać się odrobinę bliżej?
Jestem pasjonatką codzienności kochającą fotografię i dobre jedzenie.
W kuchni i z aparatem w dłoni czuję się najlepiej.
Tworzę ciepły i przytulny klimat wszędzie, gdzie się pojawię. Latem przesiaduję z lampką wina na tarasie, a zimą z książką i herbatą w ogromnym fotelu. Uwielbiam moment, kiedy mogę usiąść z kawą w kubku i rozkoszować się chwilą.
Kocham ludzi, ale do przeżycia potrzebuję samotności. Pełna sprzeczności, poczucia humoru i piegów na nosie. Piszę, bo lubię i potrafię. Uczę się żyć po swojemu i nie przejmować się zdaniem innych osób.
Codziennie walczę o motywację do działania i spełniania moich wielkich ambicji.
Moim miejscem w Polsce jest Karpacz, ale najbardziej na świecie marzę o Nowym Jorku.
Jestem paradoksem.
W moim zdrowym odżywianiu bez wyrzutów sumienia znajduję miejsce na lody i croissanty. Dla innych jestem gotowa poświęcić bardzo dużo, ale największy kawałek ciasta zostawię dla siebie.