Wakacyjny plan działania, czyli moja letnia lista to-do

wakacyjny plan działania

Powtarzałam już tysiące razy, że jestem dzieckiem lata i to jest zdecydowanie moja pora roku. Lubię jak żar leje się z nieba, lubię chodzić boso po trawie, lubię być opalona, lubię przesiadywać wieczorami na tarasie ubrana tak lekko, jak to tylko możliwe. Lubię lato. Jednak zauważyłam, że czas przelatuje mi przez palce, jak nigdy dotąd. Rozpoczął się lipiec. LIPIEC! A ja nawet tego faktu nie zanotowałam w swojej głowie. Boję się, że z lata bardzo szybko pozostaną już tylko wspomnienia, a ja obudzę się, kiedy już będzie za późno na korzystanie z jego możliwości. Zachęcona wpisami u Kameralnej, Niebałaganki i Blue Kangaroo postanowiłam stworzyć swój własny wakacyjny plan działania.

wakacyjny plan działania

Uwielbiam wszelkiego rodzaju listy, planowanie, organizowanie i nawet tego nie ukrywam. Moja lista „100 things to do before I die” cały czas się rozrasta i wpisywanie do niej każdego kolejnego punktu działa na mnie niesamowicie. Nie wspomnę nawet o emocjach, które mi towarzyszą, kiedy mogę coś z niej wykreślić i podpisać „wykonane”. Dlatego uważam, że spisanie poniższych punktów do wykonania na czas wakacji będzie niezmiernie motywujące i satysfakcjonujące. Są to pomysły mniej i bardziej poważne, mniej i bardziej szalone, mniej i bardziej śmieszne. Czy muszę je wykonać wszystkie? Ależ oczywiście, że nie! W zasadzie, to nic nie muszę. Zapewne nie dam rady wszystkiego zrealizować. Ale jest wielce prawdopodobne, że bez tej listy nie wykonałabym żadnego pomysłu. Chodzi o zabawę, o fun, o chwytanie chwili i łapanie życia w swoje ręce. Chcę korzystać, ile się da. Chcę czuć, ile się da. Chcę żyć na tyle, na ile się da.

wakacyjny plan działania

1. Zrobić kolejny tatuaż. Przy pierwszym mówili mi, że na pewno będę chciała więcej, że to działa, jak uzależnienie, że na jednym się nie skończy. I wiecie co? Mieli cholera rację! O drugim tatuażu marzę od chwili, kiedy zobaczyłam pierwszy. A to było ponad rok temu. Jestem gotowa na ten krok i już nie mogę się doczekać!

2. Popływać w wodzie nocą (stawie/rzece/jeziorze/morzu/kałuży – whatever). Najlepiej z ukochanym i grupą przyjaciół. W tle obowiązkowo musi lecieć muzyka z podstawionego na brzegu auta.

3. Spędzić noc pod namiotem. Nad wodą, daleko od domu. Nawalić do środka mnóstwo miękkich posłań i przestać myśleć na dobrych kilka godzin.

4. Zatańczyć w deszczuSwego czasu robiłam to co roku. Dosłownie w każde lato był jeden idealny moment, gdzie w ciepły dzień lało, jak z cebra. Wychodziłam wtedy przed dom i biegałam, tańczyłam, stałam tak długo, aż dosłownie stapiałam się z kroplami deszczu. To jedno z najlepszych uczuć w moim życiu.

5. Wyjechać w góry chociaż na kilka dni. W tym roku nie potrzebuję wiele. Chcę wyjechać gdzieś z ukochaną osoba, mieć czas na rozmowę, na rozmyślania, na zachwycenie się naturą. Chcę oddychać pełną piersią – bez nerwów, wyścigu szczurów i presji. Na szczęście ten plan staje się coraz bardziej realny.

6. Zrobić zdjęcie (być na nim), na którym stoję w wodzie i odchylam się do tyłu, a moje włosy tworzą, razem z kapiącą z nich wodą, łuk. Wiecie o co mi chodzi, prawda? Banalne, oklepane i nudne. Ale ja i tak to zrobię. Bo chcę.

7. Urządzić sesję zdjęciową z zimnymi ogniami i kolejną z kolorowymi świecami dymnymi.

8. Wydrukować ulubione zdjęcia. Nie przyznam się, od kiedy ten punkt straszy mnie z tyłu głowy. W tych czasach tak trudno jest zmotywować się do regularnego drukowania zdjęć. A ja chcę je mieć namacalne. Chcę je wziąć do ręki, potrzeć kciukiem ukochaną twarz, zrobić z nich zakładkę do książki. Chcę cholernego albumu, który będę oglądać z lampką wina w dłoni. Chcę opowiadać historie, które kryją się za tymi obrazami.

9. Obejrzeć zachód słońca z dachu własnego domu. To jest niemożliwe, że do tej pory nigdy tego nie zrobiłam. To aż śmieszne.

10. Urządzić sesję zdjęciową o wschodzie i zachodzie słońcaNie wiem, jaka będzie tematyka, kiedy to zrobię, jak i z kim. Ale bardzo tego chcę.

wakacyjny plan działania

11. Przygotować kilka miłych notek na małych karteczkach i włożyć je przypadkowym samochodom za wycieraczki. Zawsze chciałam zrobić coś podobnego. Nie wiem, czy mi się uda, ale dodatkowo mam plan tak wszystko zorganizować, żeby widzieć z rozsądnej odległości chociaż jedną reakcję człowieka, któremu przygotuję taką niespodziankę.

12. Zorganizować duże ognisko. Od kilku lat to nasza mała tradycja. Chociaż jedno ognisko w wakacje. Tym razem również chcę to zrobić, ale z pompą, z przytupem. Duża gromada znajomych, dużo litrów wina, dużo ziemniaków pieczonych nad ogniskiem. Dużo śmiechu, wygłupów i pijackich łez.

13. Przygotować prawdziwe ogrodowe spotkanie z przyjaciółmi. Mam idealne warunki do takich spotkań. Duży ogród, cisza, spokój, zero gapiów (jesteśmy całkiem nieosiągalni dla innych). Marzy mi się nastrojowe oświetlenie przewieszone między drzewami – może jakieś lampiony, może światełka. Pyszna kolacja. Bez przypalonych kiełbasek, czy tłustej karkówki. To musi być coś ekstra, coś, co zachwyci. Coś nietypowego i przepysznego. Nawet mam już kilka pomysłów. Chcę długich rozmów, chcę migania w oczach, chcę więzi porozumienia i zrozumienia. Chcę powolnego sączenia wina i delektowania się jedzeniem.

14. Uporządkować dokumentyPo remoncie nie możemy dojść do ładu i składu z naszymi papierzyskami. Męczy mnie to, że nie jest to posortowane i poukładane, jak trzeba. Nie czuję się z tym komfortowo, więc chcę to zmienić.

15. Przeczytać książki, które zapisałam na osobnej liście. I te, których na tej liście nie ma. Czytać. Dużo.

16. Angielski. W sumie, jak napiszę „podszkolić swój angielski”, „pouczyć się angielskiego”, „nauczyć się nowych słówek z angielskiego”, to od razu mogę skreślić ten punkt i podpisać go NIEWYKONANY. Takie lanie wody nie ma prawa bytu, jeżeli chodzi o języki. Tu potrzebne są konkrety. Nie chcę sobie obiecywać złotych gór, a później czuć irytację, kiedy jednak okażą się one kupką złomu. Ok, w takim razie postanawiam:

  • uczyć się trzech nowych słówek dziennie (jeżeli będę regularna, to do końca lata do mojego słownika wpadnie 249 nowych słów);
  • czytać chociaż 2 artykuły z zagranicznych blogów tygodniowo (zważywszy na to, że nie mam kiedy czytać wpisów u ulubionych polskich blogerów, to i tak nieźle);
  • rozpocząć w końcu oglądanie filmów po angielsku, dodatkowo na początku mogą być z  napisami – również po angielsku – z czasem do wyeliminowania (zapisywać każdy tytuł – żeby później móc się rozliczyć z samą sobą);
  • w wolnych chwilach (co najmniej trzy razy w tygodniu) zapoznawać się z książka „Angielski. Rozmówki.” B. Pawlikowskiej;
  • przeczytać przynajmniej jedną książkę po angielsku (tak jak nie mam oporów przed czytaniem zagranicznych blogów, tak po książkę w obcym języku trudno mi sięgnąć – wynika to chyba z mojej niepewności, lenistwa i strachu – „bo ja przecież nić nie zrozumiem!” – co jest absolutną bzdurą);

Na pewno przyjdą mi na myśl w tej kwestii jeszcze jakieś podpunkty i może nawet je dopiszę, ale nie chcę też brać na siebie niemożliwie wiele spraw. Jeżeli faktycznie dotrzymam już powyższych postanowień, to będę o wiele kroków do przodu. Bo teraz, wstyd się przyznać, nie robię nic w tym względzie.

17. Oglądać przynajmniej jeden film tygodniowo.  Jest tyle fantastycznych filmów, które tylko na mnie czekają, a ja jak ten osioł wykorzystuję swój cenny czas na pierdoły. No dajcie mi ścianę, bo przecież bez walnięcia się nie obejdzie!

18. Uporządkować swój komputer. Posortować zdjęcia, oczyścić go ze zbędnych programów, przejrzeć wszystkie dokumenty i być przy tym bezwzględna.

19. Pozbyć się wszystkich niepotrzebnych rzeczy. Ubrania, stare podręczniki, niepotrzebna biżuteria – dosłownie ze wszystkim się rozprawić. Sprzedać, oddać, wyrzucić. Skrupułów się już pozbyłam, teraz takie manewry sprawiają mi niewymowną przyjemność. Chcę być wolna od tych wszystkich szpargałów, od zapchanych szaf. Dojrzałam do tego. Bardzo żałuję, że nie zdążyłam na akcję ubraniową, którą zorganizowała Dorota z bloga Kameralna, ale niestety to był najgorszy dla mnie czas. To przedsięwzięcie było genialną inicjatywą. Żałuję!

20. Zagrać w butelkę. Wieki tego nie robiłam, a uwielbiałam tę zabawę. Teraz może być o wiele ciekawiej. „Pytanie czy wezwanie” będzie na pewno, „Rozbierany” też jest w planach :D

wakacyjny plan działania

Na początku miałam zapisanych kilka punktów, jednak w trakcie pisania palce same układały się na klawiaturze i wyszło ich aż 20! A najlepsze jest to, że mam w głowie kolejne 40! Ale na pierwszy raz wystarczy. Do końca lata zostało 83 dni. Właśnie tyle czasu mam na to, żeby wypełnić powyższą listę. Jesień zaczyna się w przeddzień moich urodzin, zatem pierwszego dnia jesieni zobowiązuję się do dodania wpisu z podsumowaniem całego wakacyjnego planu. Jak mi wyjdzie, zobaczymy. Nie spinam się – to ma być zabawa, mam z tego czerpać tylko i wyłącznie przyjemność. Trzymajcie kciuki!

Wy tworzycie takie listy „to-do”? Jeżeli tak, to pochwalcie się swoimi pomysłami i planami na lato. Chętnie o nich poczytam!

wakacyjny plan działania

Nigdy mi się to nie znudzi!

Tagi:

PODOBNE WPISY

  1. Odpowiedz

    Zann

    11 lipca 2015

    No super lista… do mnie dopiero czytając to doszło, że naprawdę czas ucieka jak szalony. Dopiero przeprowadziłam się do Pzn, a tu już prawie połowa lipca o.O Zatroskana chwilami szukania pracy zapomniałam żeby się bawić. Trzeba nadrobić, chyba też stworzę taka listę…

  2. Odpowiedz

    Natalia | minimalnat.com

    5 lipca 2015

    Myślę, że to najbardziej urocza i bliska memu sercu lista letniego to-do. Sama mogłabym podpisać sie pod wieloma punktami!

  3. Odpowiedz

    Natalia Skorupa

    3 lipca 2015

    Ciekawe pomysły, życzę powodzenia w realizacji wakacyjnych planów!
    Szczególnie podoba mi się pomysł z karteczkami – miło byłoby znaleźć za wycieraczką taki pozytywny akcent. :)

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      Mam nadzieję, że zrealizuję ten pomysł!

  4. Odpowiedz

    Ania Kania

    3 lipca 2015

    Naprawdę świetna lista! Bardzo podobają mi się Twoje pomysły na zdjęcia i pomysł z namiotami. Też bym chciała! Podobnie jak zrobić w końcu prawdziwe przyjęcie w ogrodzie. Dużo nam się planów pokrywa, chociaż ja chyba na moją listę wpisałam za dużo obowiązków, tak teraz myślę. :)

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      U mnie też znalazło się kilka bardziej obowiązkowych czynności, ale nie przesadzałam. Wystarczy, że mam głowę wypełnioną nimi po brzegi, a wakacyjna lista, niech będzie… WAKACYJNA :-D

  5. Odpowiedz

    Moon-Child

    3 lipca 2015

    Jak uda się te wszystkie punkty zrealizować jednego lata, to z pewnością będzie to cudowne lato ;) Ja pamiętam jak kąpałam się nocą w morzu w Chorwacji, to było coś zupełnie innego, trochę takiego romantycznego i tajemniczego, polecam! ♥

  6. Odpowiedz

    Kasiasss

    3 lipca 2015

    Bardzo fajna lista ;) Też myślę sobie taką spisać. A z tymi włosami i wodą w łuk.. kurczę też tak chcę i nawet sb sprawy nie zdawałam ;D

  7. Odpowiedz

    Sylwia Pawlak

    3 lipca 2015

    Też z tyłu głowy mam stworzenie namacalnej wersji zdjęć. Ostatnio koleżanka pokazywała mi, że po każdym wyjeździe tworzy książki ze swoimi zdjęciami. Bardzo mnie to zmotywowało.
    Miłe karteczki to świetny pomysł. Pod koniec podstawówki z moją przyjaciółką drukowałyśmy małe karteczki z napisem „uśmiech”, „szczęście” i rozdawałyśmy je przechodniom w drodze do domu. Bardzo to było przyjemne dla obu stron

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      Jaka była reakcja ludzi? To coś fantastycznego!

      • Odpowiedz

        Sylwia Pawlak

        13 lipca 2015

        Zazwyczaj byli bardzo miło zaskoczeni. Niektórzy z nami rozmawiali, że to fajny pomysł

  8. Odpowiedz

    Ven Lifestyle

    3 lipca 2015

    świetna lista! pod wieloma punktami podpisuję się :)

  9. Odpowiedz

    Aneta Marcol

    3 lipca 2015

    Bardzo fajne flany na wakacje! Ukradnę Ci kilka :D Też sporządzę swoją listę „To do” ;) Bardzo bym chciała, żeby te wakacje były wykorzystane przeze mnie do maksimum ;) Życzę udanych wakacji i bardzo mocno kibicuję, żeby wszystko udało Ci się zrobić! A nawet jeszcze więcej! :)

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      Twórz! To genialna sprawa! :-)

  10. Odpowiedz

    use imagination

    3 lipca 2015

    O! Na mojej liście widnieje również zobaczenie wschodu słońca(niekoniecznie zdjęcia, chyba nikogo bym o tej porze nie wyciągnęła na dwór…), tatuaż!(tylko nie wiem jak będę stać finansowo :c ), angielski-wczoraj nawet zaczęłam! Ściągnęłam memrise, będę słuchać TEDów i The Ellen Show, no i czytać artykuły w tym języku. A, również oglądać filmy z napisami angielskimi(a to w sumie postanowienie dwa w jednym, bo oglądanie filmów też się tam znalazło :)), uporządkowywanie komputera już zaczęłam, „czyszczenie” swojego domu również(zainspirowana książką Edyty Zając).
    Cieszę się na wszystkie Twoje fotograficzne postanowienia, będzie co oglądać!

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      Książkę Edyty zamawiam w sierpniu i już nie mogę się doczekać!
      Och…tatuaż <3

  11. Odpowiedz

    Emilia Roj

    3 lipca 2015

    U mnie wczoraj także pojawiła się taka lista, sądzę, że jest świetnym pomysłem na początek wakacji. Wszystko tak uzbierać, spisać i zrealizować :) Będę starać się zrobić z niej jak najwięcej coby potem móc rzec, ze wakacje w pełni wykorzystane.
    Z Twojej listy najbardziej podobają mi się pozycje z ogniskami i spotkaniami ze znajomymi. W lato jest ten niepowtarzalny klimat, dzięki któremu każde wspomnienia zostają na dłużej, a chwile miałoby się ochotę zatrzymać i odtwarzać potem w taką ponurą zimę.
    Udanego lata, pozdrawiam:)

    http://www.my-virtual-skirt.blogspot.com

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      Tak masz rację, wspomnienia ze spotkań z przyjaciółmi są najpiękniejsze! Mnie jutro czeka realizacja punktu 12 z mojej listy ;-)

      PS Bardzo Cię proszę, żebyś następnym razem nie zostawiała w komentarzu nakierowania do swojej strony. Jeżeli mam się na niej znaleźć, to na pewno to nastąpi ;-)

  12. Odpowiedz

    Róża Kusyk

    2 lipca 2015

    Oj fajnie, że zaglądnęłam do Ciebie:) Jutro ja też zrobię taką listę, a co mi tam:)

    • Odpowiedz

      Jola Piasta

      10 lipca 2015

      I jak z tą listą? ;-)

  13. Odpowiedz

    Klaudia

    2 lipca 2015

    Mój ulubiony punkt to zdecydowanie 7 ! :D

ZOSTAW KOMENTARZ