Ciasto dyniowe przygotowałam pierwszy raz jakieś 2 lata temu i to była miłość od pierwszego kęsa. Odpowiednio dobrane składniki i przyprawy stworzyły nieziemską kompozycję, która od tamtej pory gości u Nas każdej jesieni i z powodzeniem zadowala nasze kubki smakowe.
Jestem zwolenniczką zasady, że jeżeli coś jest doskonałe, to nie warto tego zmieniać. Tak też dzieje się z poniższym przepisem. Pochodzi on ze strony Kuchnia Agaty, więc nie jestem jego autorką. Dzielę się nim z Wami, bo wierzę, że się skusicie i skorzystacie. Dodałam kilka malutkich modyfikacji, zwłaszcza w proporcjach dotyczących polewy i tyle. Ciasto dyniowe jest moim skromnym zdaniem doskonałe. Ciężkie, a jednocześnie puszyste, aromatyczne, a dodatek cytrusów w polewie dopełnia całość idealnie. I hej! Jest naprawdę proste i szybkie! Jeżeli macie przygotowane puree z dyni, o którym pisałam wcześniej, to kwestia kilku minut, plus czas pieczenia. Zatem zapraszam i naprawdę zachęcam do skorzystania – członkowie rodziny będą Wam wdzięczni do końca swych dni, jak podacie takie pyszności na podwieczorek.
Składniki:
- 4 duże jajka
- 1 szklanka cukru
- 300 g puree z dyni*
- szklanka oleju
- 2 szklanki mąki
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- szczypta soli
Polewa:
- 400 g kremowego serka
- sok z połowy cytryny
- 5 – 6 łyżek cukru pudru
- dodatkowo skórka otarta z cytryny do posypania gotowego ciasta
Sposób przygotowania:
Na początek ubijam całe jajka z cukrem na puszystą masę. Dodaję stopniowo olej i puree z dyni. Wszystko miksuję na gładką masę. Następnie przesiewam do całości mąkę, proszek do pieczenia, przyprawy i sól. Dokładnie mieszam do połączenia składników. Tortownicę o średnicy 27 – 28 cm smaruję masłem i posypuję mąką/bułką tartą lub wykładam papierem do pieczenia. Wylewam ciasto do formy i piekę około 40-45 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 180 stopni C. W tym czasie do serka dodaję sok z cytryny oraz cukier puder i dokładnie mieszam całość. Wkładam do lodówki. Po ostudzeniu ciasta smaruję jego wierzch polewą i posypuję otartą skórką z cytryny.
Moje rady:
- * przepis na puree z dyni
- ważną sprawą jest porządne ubicie jajek z cukrem, powinna wyjść Wam puszysta, jasna masa – nie spieszcie się i miksujcie dobrych parę minut;
- ciasto po upływie 35 minut warto sprawdzać metodą suchego patyczka;
- zanim otrzecie skórkę z cytryny, sparzcie ją i dokładnie wyszorujcie – to obowiązkowe!;
- do polewy używam twarogu delikatnego naturalnego z firmy President – sprawdza się idealnie (nie, to nie reklama – ułatwiam Wam życie po prostu);
The music of me
14 listopada 2014 @ 13:32
Mój brat ostatnio zrobił piernik dyniowy (przepis cioci) i wyszło pysznie, więc te dyniowe przepisy po prostu muszą być dobre :) A jakie dynie w tym roku, o rany! Grzechem byłoby żeby się zmarnowały ;)
Jola Piasta
15 listopada 2014 @ 00:42
Dokładnie! Takie piękne okazy aż się proszą o wykorzystanie. Te dyniowe ciasta właśnie ze względu na idealne połączenie przypraw są tak znakomite! To zdecydowanie jedno z moich ulubionych domowych słodkości ;)
Republika Kolorów
13 listopada 2014 @ 21:18
To ciasto wygląda obłędnie! Już dawno miałam zamiar coś takiego upiec, a Twój przepis naprawdę wydaje się łatwy! Myślisz, że przyprawę do piernika można zastąpić korzenną?
Jola Piasta
14 listopada 2014 @ 10:23
Bardzo się cieszę! Bez problemu możesz dać przyprawy korzennej, jak również sama skomponować taką i dać łyżeczkę cynamonu, po pół łyżeczki imbiru i gałki muszkatołowej, odrobinę kardamonu (opcjonalnie). Do dzieła! ;)
Pat.
13 listopada 2014 @ 11:31
Wygląda smakowicie, może rzeczywiście skuszę się na tę dynię w końcu, przecież nie gryzie, nie!? :) Na weekend ciasto będzie jak znalazł :)
Miłego,
Pat.
Jola Piasta
13 listopada 2014 @ 11:47
To ewentualnie Ty ją możesz ugryźć :D I uwierz, na jednym kęsie nie skończysz! Zachęcam ;)