
Można w połowie sierpnia dodać podsumowanie maja i czerwca? Można. Miałam sobie odpuścić, ale jednak przemyślałam sprawę i poszłam po rozum do głowy. Przecież je uwielbiam i wiem, że Wy również lubicie, jak pokazuję świat moimi oczami.
Maj i czerwiec były pełne słońca, dobrego jedzenia, ogrodu. Jest tu również trochę mnie. Trochę więcej, niż zazwyczaj. Są chwile, które celebrowałam. Są momenty, które chciałabym zatrzymać na długo w głowie. To był czas, który w sercu zajmuje szczególne miejsce. Pierwsze promienie słońca, pierwsze śniadania w ogrodzie. Pierwszy spacer bosymi stopami po mokrej trawie. Wschody i zachody słońca. Coraz więcej ciepła na twarzy, coraz przyjemniejszy wiatr we włosach. Pierwsza opalenizna, spotkania z przyjaciółmi, wino podczas ciepłego wieczoru.
To był dobry czas.
∗∗∗
Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!