Jest wieczór, Wy jesteście już w piżamach, sklepy są pozamykane i jak to zawsze w życiu bywa, właśnie wtedy nachodzi Was nieposkromiona ochota na coś słodkiego. Macie dwa wyjścia. Pierwsze to spróbować stłumić swoje pragnienia i cierpieć przez kolejne godziny, drugie to zrobić śliwkowe crumble z bananem i owsianą kruszonką. Chyba nie muszę mówić, które rozwiązanie wybrałam?
O tym, że crumble to jedno z najprostszych deserów na świecie zapewne już wiecie. Teraz Wam zdradzę, że owsiana kruszonka to mój osobisty hit miesiąca, a nawet dwóch! Zawsze przygotowywałam zwykłą kruszonkę z masła, mąki i cukru. Tym razem dodałam trochę tego, trochę tamtego, jeszcze czegoś innego i wyszło niebo. Niebo w gębie, ujmując rzecz bardziej szczegółowo. Musiałam się powstrzymywać, żeby nie pożreć wszystkich trzech porcji, a uwierzcie, nie było łatwo. Na przygotowanie tego deseru poświęciłam jakieś pięć minut. Kilkanaście kolejnych minęło na pieczeniu, a kilkadziesiąt na wzdychaniu do niego i odczuwaniu ogólnej radości i szczęścia. Jedna mała kokilka wystarczy, żeby człowiek zapomniał o świecie na te kilka chwil! Śliwkowe crumble z bananem i owsianą kruszonką gwarantuje Wam TE (jeśli wiecie, o czym mówię) kuchenne doznania.
Składniki:
- 2 szklanki śliwek
- 1 banan
- 40 g masła
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 4 łyżki mąki
- 0,5 szklanki płatków owsianych
- 2 łyżki cukru
- szczypta cynamonu i gałki muszkatołowej
UWAGA: z podanych ilości przygotujemy trzy porcje deseru.
Sposób przygotowania:
Pozbyć się ze śliwek pestek i przekroić je na pół. Banana obrać i pokroić na plasterki. Wymieszać owoce w miseczce. Do drugiego naczynia włożyć masło, wsypać wiórki kokosowe, mąkę, płatki owsiane, cukier, przyprawy i wszystko wymieszać palcami, aż do połączenia. Kruszonka powinna być delikatnie klejąca, ale jednocześnie sypka. Do kokilek wyłożyć owoce, posypać całość gotową kruszonką i zapiekać 23-25 minut w 180 stopniach C.
Moje rady:
- świeże śliwki zamieniłam na takie ze słoika, które przygotowywałam na zimę;
- banan nadaje tyle słodkości, że możecie zmniejszyć o połowę ilość cukru, a jeżeli nie zależy Wam na bardzo słodkim deserze, to nie dodawajcie go w ogóle;
- pilnujcie ostatnich minut pieczenia, kruszonka ma się ładnie zrumienić, ale nie przypalić!;
LUCKY COLA
2 lutego 2024 @ 12:14
Immerse yourself in stunning graphics and immersive gameplay. Lucky Cola Casino
Agnieszka D
30 kwietnia 2015 @ 17:53
Wygląda przepysznie! Uwielbiam owoce z kruszonką, więc na pewno w najbliższym czasie wypróbuję Twój przepis :)
Jola Piasta
7 maja 2015 @ 00:25
Będzie mi bardzo miło ;)
Natalia Sławek
23 kwietnia 2015 @ 08:37
Uwielbiam śliwkowe crumble, choć dla mnie jest to deser bardzo jesienny! ;]
Jola Piasta
23 kwietnia 2015 @ 22:13
Fakt! Sama korzystałam ze śliwek, które zamknęłam w słoikach jesienią. Jednak czy to jesień, czy wiosna, pożeram takie rzeczy bez zastanowienia :D
Healthy Life Connoisseur
22 kwietnia 2015 @ 11:14
Uwielbiam kruszonki z owocami. Muszę kupić sobie takie małe foremki/pojemniki jak Twoje. W większym naczyniu nie wygląda to tak uroczo:)
Jola Piasta
23 kwietnia 2015 @ 22:11
Właśnie! Takie porcje dla każdego wyglądają bardzo przyjemnie i schludnie. Ładnie po prostu. Tym bardziej przy deserze, jakim jest crumble. Zazwyczaj w większej formie nie wygląda to jeszcze źle, ale jak już się podzieli dla każdego na mniejsze talerzyki, to trzeba przyznać, że nie jest to jakiś zabójczy widok. A w kokilkach wygląda wszystko ślicznie od początku do końca ;)
Kasia z Wyspy Inspiracji
22 kwietnia 2015 @ 09:10
Robię rundę po ulubionych blogach i widzę już kolejny deser w kokilkach :) Muszę się chyba zaopatrzyć w takie kokilki, jakie widziałam w Pepco. Forma idealna, zje się mało, choć pysznie, a nie od razu całą blachę :) Przepis poszedł do zakładki „Do wypróbowania” :)
Jola Piasta
23 kwietnia 2015 @ 22:09
Ja mam je właśnie z Pepco i jestem zachwycona. Nie były drogie, a sprawdzają się i wyglądają rewelacyjnie. Od kiedy je mam, cały czas nachodzi mnie ochota, żeby coś z nimi wyprawiać :D