Skip to content
Menu
0
Twój koszyk jest pusty

Jak ruszyć z miejsca (5): przestań marzyć ZACZNIJ DZIAŁAĆ.

Chcesz osiągnąć sukces? Przestań marzyć ZACZNIJ DZIAŁAĆ!

Dobrze, dobrze. Nie chcę, żebyście całkowicie przestali marzyć. Marzenia same w sobie są pięknym doznaniem. Dzięki nim wiemy, do czego dążymy w życiu. Ja osobiście jestem absolutnie nieuleczalną marzycielką i dobrze mi z tym. Marzenia są potrzebne, są wspaniałe, wypełniają pewną pustkę, dodają nadziei. Za ich pomocą nasza codzienność jest kolorowa i pełna optymizmu. Jeżeli chcecie być tylko marzycielami i bujać w obłokach – nie ma sprawy, każdy ma do tego prawo. Jeżeli jednak jesteście osobami, które pragną te marzenia urzeczywistnić, to poniższy tekst jest dla Was moi Kochani. Bo jak powszechnie wiadomo, marzenia niestety same się nie spełnią.

Zatem jak działać, żeby spełniać marzenia?

1. Określ realnie swoje możliwości. Inaczej mówiąc spójrz prawdzie w oczy i szczerze sobie odpowiedz, czy Twoje marzenia aby na pewno są do spełnienia. Zarobię milion złotych, przekażę pewną sumę na akcje charytatywne, a sobie kupię letnią posiadłość w Hiszpanii, brzmi dla większości może niewiarygodnie, ale nie jest to coś, do czego nie można dojść. Prawie wszyscy bogaci ludzie kiedyś zaczynali od zera (mówię tu o tych, którzy faktycznie sami zapracowali na swój sukces). Natomiast marzenie typu Zarobię milion złotych w trzy miesiące, uratuję wszystkie biedne dzieci i wykupię pół Hiszpanii niestety nie brzmi już tak realnie. Warto się zastanowić, czy nasze marzenia faktycznie są do osiągnięcia i czy nie pędzimy za czymś, co jest realnie niemożliwe.

2. „Nie bój się mierzyć wyżej”. To cytat z książki „Jesteś cudem”. Ta krótka sentencja bardzo do mnie trafiła i przekonała mnie o jej słuszności. Szybki przykład: chcesz zamieszać w Nowym Jorku, robisz wszystko, żeby do tego doszło. Nie udaje Ci się w całości spełnić marzenia – faktycznie wyjeżdżasz do tego miasta, ale tylko na dwa miesiące. JEDNAK! Może nie osiągnęłaś swojego celu do końca, ale zyskujesz tym samym wspaniałe dwa miesiące swojego życia w NYC. Gdybyś marzyła tylko o wyjeździe, prawdopodobne jest to, że w ogóle nie wyleciałabyś za ocean. Kolejny przykład: zaczynasz dobrze zapowiadający się biznes i jako cel stawiasz sobie zarobienie w tym roku 150 tysięcy złotych. Nie udaje się i zarabiasz 70 tysięcy złotych. Gdybyś nie postawiła sobie tak wysokiego i wymagającego celu, to na Twoim koncie prawdopodobnie nie byłoby nawet tych 70 tysięcy. Rozumiecie o co mi chodzi? Mierząc wyżej, osiągamy lepsze efekty. Mimo, że nie zawsze uda się dotrzeć do wyznaczonego sobie celu, to jednak dzięki temu, że nasza poprzeczka wisi wysoko, zdobywamy o wiele więcej.

3. Potrzebny Ci konkretny plan działania. Tak, a ja znowu o tym planowaniu. Nie wyobrażam sobie bez tego mojego życia. Zapisuję wszystko – im bardziej wchodzę w szczegóły, tym lepiej. Błędem jest to, że stawiamy sobie zbyt ogólne cele i zostawiamy je bez działania.

Szybki przykład złego planowania:
cel: schudnę
Szybki przykład dobrego planowania:
cel: schudnę około X kilogramów
konkretne działania, które pozwolą mi osiągnąć to marzenie:
* odstawiam białe pieczywo, smażone rzeczy, słodycze, fast foody, gazowane napoje itd. (wybaczcie – nie jestem dietetykiem, to tylko PRZYKŁAD);
* układam szczegółowy harmonogram ćwiczeń i stosuję się do niego;
* robię wycieczki rowerowe w soboty;
* piję dużo wody, zmniejszam ilość kawy do X i zastępuję ją zieloną herbatą;
* pomiary ciała wykonuję raz na miesiąc;

ITD.

Szybki przykład złego planowania:
cel: odwiedzę Nowy Jork
Szybki przykład dobrego planowania:
cel: polecę do  Nowego Jorku na co najmniej 2 tygodnie
konkretne działania, które pozwolą mi osiągnąć to marzenie:
* znajdę pracę, żeby móc zarabiać;
* z wypłaty odkładam co miesiąc X pieniędzy tylko na ten wyjazd;
* robię czystki w szafie, na półce z książkami, w szkatułce z dawno nienoszoną biżuterią – wszystkie pieniądze ze sprzedaży odkładam na wyjazd;
* szlifuję swój angielski;
* dowiaduję się jak najwięcej o atrakcjach w tym mieście;
* znajduję blogi, strony o podobnej tematyce;
* zapisuję miejsca, które chcę zobaczyć;
* monitoruję oferty z tanimi lotami do NY;

ITD.

Szybki przykład złego planowania:
cel: ulepszę swój angielski
Szybki przykład dobrego planowania:
cel: opanuję słownictwo w X stopniu; będę się swobodnie porozumiewała w tym języku
konkretne działania, które pozwolą mi osiągnąć to marzenie:
* zapisuję się na roczny kurs języka, np. konwersacji (jeżeli mam na to pieniądze);
* codziennie bez wyjątku przyswajam 5 nieznanych mi słówek;
* oglądam 1 film tygodniowo po angielsku (ewentualnie z napisami polskimi, a najlepiej z angielskimi);
* czytam jeden krótki artykuł, blogową notkę na zagranicznych portalach;
* czytam jedną książkę po angielsku na miesiąc;
* słucham podcastów trzy razy w tygodniu, przynajmniej po pół godziny;
* rejestruję się na stronie, gdzie można mieć kontakt z ludźmi, którzy świetnie władają językiem angielskim i prowadzę z nimi rozmowę raz w tygodniu;

ITD.

Przypominam, że to są czysto teoretyczne przykłady. Moim celem było uświadomienie Wam, że rozłożenie sobie swojego marzenia na czynniki pierwsze jest dobrym zabiegiem. Gdybym na przykład w notesie miała pod nagłówkiem „CELE NA 2015r.” napisane tylko ogólne hasła „schudnę, dopracuję angielski, zwiedzę Nowy Jork”, na pewno żadnego z nich bym nie osiągnęła. Widząc coś takiego, odkładam pracę na później, bo tak naprawdę nie wiem, co mam robić. No bo co to znaczy „schudnę”. Niby prosty komunikat, a jednak zbyt ogólny, zbyt chaotyczny.W wyżej wymienionym sposobie możemy monitorować swoje postępy, co jest bardzo ważnym aspektem. Wiadomo o co chodzi? O ułatwienie sobie życia.
przestań marzyć zacznij działać
Po kliknięciu w obrazek zostaniecie przeniesieni do źródła.

4. Zacznij już dziś! Nie od jutra, nie od poniedziałku, nie od Nowego Roku, czy kolejnych urodzin. To bardzo ważne. Zrób pierwszy krok dziś – zacznij się rozciągać, a zamiast batona na podwieczorek wybierz banana; sprawdź oferty pracy i uaktualnij swoje CV; naucz się pięciu angielskich słówek i posłuchaj w skupieniu ulubionej zagranicznej vlogerki przez 15 minut. Chodzi o to, żeby ruszyć z miejsca, żeby nabrać wiatru w żagle, żeby zacząć. Zrób cokolwiek, co chociaż w najmniejszym stopniu przybliży Cię do spełnienia marzeń. Tomek Tomczyk na początku roku napisał w swoim genialnym tekście o tym, że przy dążeniu do celu, przede wszystkim trzeba wyznaczyć datę rozpoczęcia – nie mogę się z Nim nie zgodzić. To sprawia, że wszystko staje się jasne i nic nie ginie w próżni. Tutaj potrzebne są konkrety moi Kochani, konkrety!

5. Chcesz się poddać po pierwszym upadku? Lepiej nie zaczynaj w ogóle. Znacie to uczucie, kiedy coś nie idzie po Waszej myśli, zaczyna się walić, a Wy macie wrażenie, że stoicie w miejscu? W końcu porzucacie to wszystko, przestajecie pracować nad swoimi celami, przestajecie wierzyć w spełnienie marzeń. Otóż znowu odniosę się do książki „Jesteś cudem”, w której Regina Brett pisze, że nieważne jest, ile razy upadamy, najważniejsze jest, jak szybko z tego upadku się podniesiemy i ruszymy dalej. Nie ma się co okłamywać – systematyczność, pracowitość, cierpliwość i WYTRWAŁOŚĆ to powinny być nasze drugie imiona, jeżeli chcemy w życiu osiągnąć to, o czym marzymy.
przestań marzyć zacznij działać
Po kliknięciu w obrazek zostaniecie przeniesieni do źródła.

6. Pracuj w ciszy, niech Twoje osiągnięcia krzyczą za Ciebie. O ile łatwo Nam jest mówić o spełnianiu celów, siebie, swoich marzeń, samorealizacji, o tyle trudno jest Nam się wziąć do prawdziwej i wymagającej pracy, która doprowadzi Nas do wymarzonego życia.  Łatwo jest mówić o sukcesie, łatwo jest o nim również pisać. Wszystko wtedy przychodzi z niezwykłą lekkością, a nasze serce i umysł radują się na samą myśl o naszych planach. Co się później dzieje? No właśnie nic. Euforia trwa kilka godzin, może nawet kilka dni, ale to wszystko. Znacie powiedzenie o tym, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje? Bardzo Was proszę – nie bądźmy krowami.

7. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Prosto, krótko i na temat. Zaryzykuj, wyjdź ze swojej strefy komfortu, znajdź alternatywne wyjście z sytuacji. Poznaj siebie, swoje drugie oblicze. Zaryzykuj człowieku!

Przydatne linki:

  • Niezawodna Edyta jak zawsze trafia w samo sedno sprawy i pisze o tym, że marzenia same się nie spełnią. Warto o nie zawalczyć. Fantastyczne treści!
  • Tomek Tomczyk na początku roku napisał taki tekst, że każdy musi go przeczytać. Jest o spełnianiu marzeń. W chwilach zwątpienia wracam do tego wpisu, bo jest niesamowicie motywujący i inspirujący.

Poniżej możecie zobaczyć grafikę, która przedstawia wszystkie powyższe punkty w skrócie. Jest tak wymowna, że bardziej już być nie może. Podpisuję się pod nią rękami i nogami. Zobaczyłam ją po raz pierwszy u Edyty i z miejsca się nią zachwyciłam.

przestań-marzyć-zacznij-działać-MLT 1
Po kliknięciu w obrazek zostaniecie przeniesieni do źródła.

Przestań marzyć ZACZNIJ DZIAŁAĆ!

Udostępnij:

Komentarze

10 komentarzy

  1. Ania Legenza
    26 lutego 2015 @ 13:28

    Wracam po motywację, niby wszystko jasne, proste, wiem to, wiem jak mam to robić, a z codzienną realizacją jest tak ciężko! Najgorsze są chyba chwile zwątpienia, byle do wiosny i energia wróci :)

    Reply

  2. Ola Kasieska
    20 lutego 2015 @ 20:34

    bardzo cenne rady ;) a Jestes Cudem chce przeczytać, tak bardzo chce ze chyba az ja sobie zamówie :)

    Reply

    • Jola Piasta
      23 lutego 2015 @ 00:38

      Zdecydowanie polecam tę książkę, także zamawiaj :D

      Reply

  3. Aleksandra Langiewicz
    20 lutego 2015 @ 11:35

    Przydatne porady i linki. Kilka trafiło w samo sedno. U mnie podobny temat, zapraszam również :)

    Reply

  4. KarinaCzyta
    19 lutego 2015 @ 09:32

    Znowu super motywująco! Przykłady szybkiego złego/dobrego planowania są świetne i chyba coś musi być w rozkładaniu wszystkiego na czynniki pierwsze! Muszę nad tym bardziej popracować, bo moja lista postanowień noworocznych jest zapisana w takich ogólnikach, że rzeczywiście jakoś nie idzie mi jej realizowanie :( A grafikę widziałam już gdzieś kiedyś wcześniej i naprawdę daje do myślenia!

    Reply

    • Jola Piasta
      23 lutego 2015 @ 00:38

      Dzięki! Powodzenia w (odpowiednim) ustalaniu celów!

      Reply

  5. Bea
    18 lutego 2015 @ 21:00

    Świetny tekst,świetne linki,rewelacyjna grafika!

    Reply

  6. minimalnat.com
    18 lutego 2015 @ 18:33

    Super motywujący wpis. To dzieki takim właśnie wpisom przestałam marzyć o wełnianym swetrze, a zaczęłam się uczyć robić na drutach. Nie jest to tak trudne jak myślałam. I powiem ci, że najbardziej uwiodło mnie zdanie „Nie bój się mierzyć wyżej”. Szukam teraz pracy i uderzyło mnie to, że mierzę niżej niż mogłabym, :) zastanawiające prawda? :)

    Reply

    • Jola Piasta
      23 lutego 2015 @ 00:37

      Przykład z swetrem idealny! Prosty, a jak wiele dający do myślenia.

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *