
Lipiec i sierpień. Wakacje, słońce. Trochę mniej ubrań, trochę więcej uśmiechu. Dużo kolorowego jedzenia, jeszcze więcej kawy – mrożonej i tej gorącej, nawet podczas upałów. Muzyka grała głośniej podczas dnia, a w nocy swój koncert dawały żaby i świerszcze. Ogniska paliły się długo, a zapach skoszonej trawy przyprawiał o zawrót głowy.
Zresztą, zerknijcie sami. To lipiec i sierpień moimi oczami.
∗∗∗
Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!