Lipiec i sierpień. Wakacje, słońce. Trochę mniej ubrań, trochę więcej uśmiechu. Dużo kolorowego jedzenia, jeszcze więcej kawy – mrożonej i tej gorącej, nawet podczas upałów. Muzyka grała głośniej podczas dnia, a w nocy swój koncert dawały żaby i świerszcze. Ogniska paliły się długo, a zapach skoszonej trawy przyprawiał o zawrót głowy.
Zresztą, zerknijcie sami. To lipiec i sierpień moimi oczami.
[fb_button]
∗∗∗
Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!
Ola Dob.
9 września 2016 @ 21:03
Za każdym razem, gdy przeglądam Twoje zdjęcia czuję zapach świeżych pomidorów, oblizuję z palców słodki dżem, moją twarz omiata delikatny letni wiatr, wdycham zapach zboża… Uwielbiam Twoje kadry i Twoją wrażliwość.