Nie znoszę, kiedy ktoś już w sierpniu nagle wyczuwa jesień. Sierpień to jeszcze przecież lato! Fakt, powietrze się zmienia, chłodne poranki i wieczory dają się we znaki. Słońce coraz szybciej chowa się za horyzontem. Może teraz trzeba już wypić gorącą kawę, a nie mrożoną. Ale to dalej lato. Na jesień przyjdzie jeszcze czas. Będzie miała swoje pięć minut, żeby zaistnieć. Teraz cieszmy się latem. Witajmy poranki, może teraz już w swetrze, a nie jak jeszcze chwilę temu w delikatnej koszulce. Wdychajmy świeże powietrze. Rozpuszczajmy włosy, niech wiatr Nas jeszcze raz uczesze. Wystawiajmy twarz do słońca. Wychodźmy na zewnątrz. Spacerujmy. Czujmy. Wyobraźmy sobie, że nadchodzące miesiące nie będą najbardziej łaskawe do spędzania całych dni na dworze. Czy nie warto jednak coś na siebie zarzucić i wyjść z domu? Może jest teraz trochę chłodniej, może odrobinę mniej przyjemnie, ale to nadal Nasz ciepły czas, Nasze ciepłe miesiące.
Wczoraj nie przeszkadzał mi wiatr i dosyć niska temperatura. W pewnym momencie musiałam okryć się kocem, a nos odrobinę mi zmarzł. Ale jestem tak zachłanna, że wykorzystam lato do końca. Nie dam mu szybciej odejść. Nie pozwolę, żeby mnie opuściło. Choćbym miała je już tylko w sercu.
Gdyby tylko można nawdychać się tego ciepłego powietrza na zapas. Wypełnić nim płuca po same brzegi i zatrzymać aż do kolejnego roku. Złapać i schować do pudełka, które później ukryjemy pod łóżkiem. Gdyby tylko można…
Łapmy ciepło, nie wypuszczajmy jeszcze z dłoni lata.
[dropshadowbox align=”center” effect=”lifted-both” width=”250px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#be9656″ ]Mus jagodowo gruszkowo bananowy[/dropshadowbox]
Składniki:
- 0,5 szklanki jagód
- 1 gruszka
- 2 banany
- 1 łyżeczka miodu
- kilka kropel soku z cytryny
- kilka listków świeżej mięty
Dodatkowo:
- dowolne owoce sezonowe
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na mus wrzucić do robota kuchennego i zmiksować na gładką masę (można oczywiście użyć również blendera). Przelać do naczynia i uzupełnić dowolnymi owocami oraz posypać porwanymi listkami mięty.
Smacznego!
∗∗∗
Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!
Dessideria
18 sierpnia 2016 @ 08:09
Właśnie to ostatnimi dniami odczuwam – wracam z pracy i już mało mi zostało cieplejszej części dnia… wieczorem wychodzę na dwór w swetrze… już nie rozpoczynam weekendowych poranków w ogrodzie przy śniadaniu… Mimo wszystko czuję już takie jesienne powietrze wieczorami i rankami i nie mogę się z tym pogodzić. Niech lato trwa jeszcze przynajmniej 3 do listopada :)
Jola Piasta
18 sierpnia 2016 @ 08:52
Ja też nie mogę się z tym pogodzić. Moja głowa i serce topią się jeszcze w upałach. Czasami rano wybiegam na spacer w lekkiej koszulce z psem i wracam czym prędzej po sweter. Nie potrafię się jeszcze przyzwyczaić, że już trzeba zakładać coś na ramiona.