Śniadania. Uwielbiam je.
Ranek zawsze wydaje mi się taki spokojny i błogi mimo wielu zadań i planów na dalszą część dnia. Lubię wejść do kuchni, kiedy jestem jeszcze w piżamie, a na głowie mam niewytłumaczalny bałagan. Latem pozwalam na to, żeby moje stopy były całkiem bose. Natomiast zimą oddaję je pod opiekę grubym i wełnianym skarpetkom. Często jeszcze zaspana sięgam po składniki śniadania, na które akurat danego dnia mam ochotę i tworzę, tworzę, tworzę… Najbardziej cenię sobie chwile, kiedy wraz z mężem możemy w pełni oddać się przyjemności czerpanej ze wspólnych śniadań.
Pozycje śniadaniowe w mojej głowie pojawiają się jak grzyby po deszczu. Potrafię z niewymowną ekscytacją myśleć przed snem, co następnego poranka trafi na mój talerz. Dzisiaj zdecydowałam się na puszyste pancakes. Dlaczego nazwałam je amerykańsko – polskimi? To proste, nie byłam (jeszcze) w Ameryce, więc nie wiem, jak smakują prawdziwe amerykańskie pancakes. Ale postanowiłam, że kiedy tylko wyląduję za oceanem (a zdarzy się to na pewno), moim pierwszym tamtejszym śniadaniem będą właśnie te placki, a ja wstawię wtedy tutaj przepis na „amerykańskie pancakes”. Tymczasem ten przepis powstał za pomocą metody prób i błędów. Przejrzałam wiele zagranicznych, jak i naszych rodowitych stron kulinarnych i jest to dotychczas moja najlepsza wersja, jaką udało mi się opracować. Zapraszam!
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 czubata łyżka cukru
- 1,5 szklanki mleka
- 1 duże jajko
- 1/4 szklanki rozpuszczonego masła
- szczypta soli
Sposób przygotowania:
Do miski przesiewam mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodaję cukier, mleko, jajko, rozpuszczone masło oraz sól. Wszystko mieszam. Ja używam do tego trzepaczki kuchennej, która z powodzeniem zastąpi w tym przypadku mikser. Gotowe ciasto odstawiamy na 30 minut, żeby „odpoczęło”.
Rozgrzewam patelnię na średnim ogniu i łyżką nakładam ciasto. Kiedy pojawiają się „bąbelki” na powierzchni placka, przewracam go i smażę jeszcze około minuty.
Moje rady:
- nie smarujemy niczym patelni, powinna być sucha (najlepsza jest taka z nieprzywieralną powłoką);
- smażymy pancakes na średnim ogniu (za duży może skutkować przypaleniem się z wierzchu i surowym środkiem);
- po upieczeniu układamy placki jeden na drugim, co pozwoli im być jeszcze bardziej delikatnymi (to dzięki parze, która się z nich ulatnia);
- warto jest obserwować ciasto podczas przygotowań, ponieważ każda mąka w inny sposób wchłania płyny i może okazać się, że trzeba dolać lub ująć odrobinę mleka; ciasto powinno być konsystencji gęstej śmietany;
7 rzeczy #6 | Jaidom.pl – Informacje
1 grudnia 2015 @ 10:43
[…] Wyszły przepyszne i już kilka razy je powtarzałam, a wszystko dzięki przepisowi Joli z bloga Make Life Tasty. Zresztą wszystkie wypróbowane przeze mnie przepisy Joli wychodzą doskonałe. I mimo że nie […]
Vandrer Uggle
24 sierpnia 2015 @ 18:01
Czy smakują tak jak wyglądają? Vandrer musi koniecznie wypróbować te amerykańsko-polskie naleśniki w Norwegii kraju gofrem i naleśnikiem płynącym…
7 rzeczy #6
29 kwietnia 2015 @ 21:35
[…] Wyszły przepyszne i już kilka razy je powtarzałam, a wszystko dzięki przepisowi Joli z bloga Make Life Tasty. Zresztą wszystkie wypróbowane przeze mnie przepisy Joli wychodzą doskonałe. I mimo że nie […]
Ania Legenza
9 października 2014 @ 15:29
Trafiłam do Ciebie z Instagrama i będę zaglądać, bo zapowiada się ciekawie. Piękne zdjęcia ;)
MakeLifeTasty
9 października 2014 @ 20:13
Aniu serdecznie Ci dziękuję za dozę zaufania. Ciebie obserwuję już od dłuższego czasu, więc jest mi niezmiernie miło czytać tak miły komentarz. To dla mnie bardzo motywujące! A co do zdjęć pękam z dumy po takich słowach, tym bardziej, że są one robione smartfonem ;)
Ania Legenza
9 października 2014 @ 20:22
Kolejny dowód na to, że zdjęcia robią ludzie a nie aparaty :)
Tomasz Piasta
8 października 2014 @ 21:29
Kochanie w sobotę robimy powtórkę z tych pyszności?
MakeLifeTasty
9 października 2014 @ 13:52
Jak najbardziej ;)
Marta
8 października 2014 @ 20:51
Pyszności :)