Skip to content
Menu
0
Twój koszyk jest pusty

(Nie) zwykła kanapka z aromatycznym serkiem, szpinakiem i szynką szwarcwaldzką

Oto wielki powrót serii „(Nie) zwykłe kanapki”! Cieszę się jak dziecko, ponieważ dzisiaj kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że te nasze kanapki nie muszą być nudne! Jest tyle możliwości ich przygotowywania i łączenia składników, że można dostać zawrotu głowy. I wiecie co? Wgryźć się w taki kawałek, to jak odłączyć na chwilę myślenie.

W programach kulinarnych zawsze potężnie denerwowało mnie, kiedy prowadzący na końcu próbowali swoich dań i zaczynali tak irytująco mruczeć i stękać, że to niby takie dobre. Nie zliczę, ile razy w takich momentach po prostu przełączyłam program albo przynajmniej zaśmiewałam się z tych, moim zdaniem, żałosnych dosyć scen. I teraz muszę się do czegoś przyznać. Dzisiaj jedząc tę kanapkę zrobiłam identycznie. IDENTYCZNIE! Jęczałam, mruczałam, przewracałam oczami i nie mogłam się powstrzymać! I jestem tym faktem po prostu zażenowana. Absolutnie zażenowana. Ale to było tak dobre. Tak cholernie dobre!

Kanapkę zjadłam sama. Całą. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię jeść. Jem zazwyczaj zdrowo, ale sporo. Żeby zapełnić mój żołądek, potrzeba naprawdę wielkich porcji pysznego jedzonka. Jeżeli jesteście, elegancko mówiąc, żarłokami, to ta kanapka jest tylko dla Was. Jeżeli natomiast spożywacie odrobinę mniej równie pysznych dań, to możecie podzielić się kanapką z kimś innym.

Wymyślając dzisiejsze połączenie składników, pomyślałam sobie, że zrobię pesto bazyliowe. O raju, jaką ja miałam ochotę na pesto bazyliowe, to nie macie pojęcia! Pojawił się jeden, acz dosyć istotny problem – brak bazylii w domu. Do sklepu biec nie miałam ochoty, a dodatkowo w oczy rzuciła mi się świeżutka rukola. Zerknęłam jeszcze do wnętrza lodówki i kiedy zobaczyłam twaróg, miałam już gotowy plan działania. Ale kanapkę z pesto bazyliowym jeszcze zrobię. Oj, zrobię! I nie, to nie jest groźba, tylko obietnica.

Ale, ale. Czas na królową wpisu.

[dropshadowbox align=”center” effect=”lifted-both” width=”250px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#be9656″ ]Kanapka z aromatycznym serkiem, szpinakiem i szynką szwarcwaldzką[/dropshadowbox]

sałatka z serkiem szpinakiem i szynka

sałatka z serkiem szpinakiem i szynka

sałatka z serkiem szpinakiem i szynka

sałatka z serkiem szpinakiem i szynka

sałatka z serkiem szpinakiem i szynka

sałatka z serkiem szpinakiem i szynka

Składniki:

  • 1 bagietka
  • garść szpinaku baby
  • 3 plastry szynki szwarcwaldzkiej
  • 2 czubate łyżki twarożku ze śmietaną*
  • 2 garście rukoli
  • 1 łodyżka selera naciowego
  • 2 duże szczypty tymianku
  • 1 łyżeczka oliwy
  • sól morska, świeżo zmielony (kolorowy) pieprz
  • 1 ząbek czosnku
  • ¼ świeżej papryczki chili
  • 1 garstka kiełków lucerny

Sposób przygotowania:

Bagietkę przekroić z jednej strony na pół w taki sposób, aby tworzyła jeden kawałek pieczywa (nie docinać jej do końca). Seler naciowy oczyścić z włókien i pokroić na cienkie paski, rukolę posiekać. Wsypać to wszystko do twarożku, dodając na koniec wyciśnięty ząbek czosnku, suszony (lub świeży) tymianek, sól, pieprz i oliwę. Wszystko dokładnie wymieszać. Liście szpinaku opłukać i osuszyć – wyłożyć nimi bagietkę, na to układać na przemian łyżkę serka i szynki. Wzdłuż wyłożyć kanapkę kiełkami i całość posypać plasterkami chili. Można dodatkowo skropić kanapkę oliwą.

Smacznego!

* Można użyć zwykłego twarogu wymieszanego z 1 – 2 łyżkami jogurtu naturalnego.

∗∗∗

A jakie Wy macie nastawienie do kanapek? Szalejecie, czy raczej spokojnie szyneczka, serek i koperek? ;)

∗∗∗

Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!

 

Udostępnij:

Komentarze

10 komentarzy

  1. Asia Tarkowska
    7 lutego 2016 @ 19:41

    Ja nie wiem jak Ty wpadasz na te wszystkie pomysły dotyczące kanapek :D Szczerze mówiąc sama z siebie chyba nie połączyłabym twarogu i szynki, ale już sprawdziłam kilka Twoich przepisów i wszystkie były mega smaczne, także w najbliższej przyszłości ją wypróbuję :) No i zrobiłaś mi smaka na pesto bazyliowe… :D

    Reply

    • Jola Piasta
      17 lutego 2016 @ 21:17

      Cudnie jest wiedzieć, że ktoś faktycznie korzysta z przepisów *.*

      Reply

  2. OlaD
    6 lutego 2016 @ 22:16

    U mnie po etapie wypiekania własnego chleba, nadszedł wilczy głód na gotowca. Pochłaniam więc kanapki, kanapeczki, a na nich kolorowe warstwy. :D I choć nie rezygnuję z moich szczerych chęci do domowego pieczywa, to nie potrafię odmówić sobie przeróżnych bułeczek.
    Co do mruczenia, to czuję się jeszcze bardziej zażenowana, bo od dzieciństwa zostało mi tak zwane mruczando. Najgorsze jest to, że nie zdaję sobie z tego sprawy, uświadamia mi to za każdym razem rozbawiony wzrok mojego męża…

    Reply

    • Jola Piasta
      17 lutego 2016 @ 21:18

      Ola, domowy chleb… <3 Tak dawno już nie robiłam, chyba na weekend się tym zajmę.

      Reply

  3. Dessideria
    4 lutego 2016 @ 16:06

    Ciekawe czy ta szynka jest rzeczywiscie wedzona w normalnych warunkach czy „wedzona” tak jak wszystkie sklepowe „wedzone” wedliny… Niestety od pewnego czasu w ogole staram sie nie jesc wedlin :)
    Och wyglada pysznie! :)

    Reply

    • Jola Piasta
      17 lutego 2016 @ 21:17

      No właśnie :/ Teraz mam wrażenie, że jeżeli nie ma się swojego, to nie można być już niczego pewnym.

      Reply

  4. Natalia Sławek
    3 lutego 2016 @ 16:06

    Uwielbiam pieczywo, uwielbiam kanapki, panini i inne twory bazujące na węglowodanach. Mrrr!

    Reply

    • Jola Piasta
      3 lutego 2016 @ 17:50

      Mam identycznie! Nie mam ochoty ani potrzeby z niego rezygnować, więc cieszę się nim prawie codziennie :D

      Reply

  5. Kasia Janeta |Wyspa Inspiracji
    3 lutego 2016 @ 12:00

    To musi być pyszne!

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *