A mówiłam, że do jesieni jeszcze daleko. Lato nie powiedziało ostatniego słowa i jest mi z tym niezwykle dobrze. Może trochę to wszystko późno przyszło, no bo jednak tegoroczny lipcopad mógł być po prostu lipcem, to jednak cieszę się jak dziecko. Kiedy tylko mogę wychodzę na słońce, pięknie się opaliłam. Przynajmniej do końca roku nie będę wyglądała jak chodzący trup. Mimo, iż jesień uwielbiam, to z miłą chęcią przetrzymuję grubsze ubrania głęboko w szafie, a korzystam z tych typowo letnich. Kiedy inni psioczą na upał, ja modlę się o jeszcze. Jeszcze więcej słońca, jeszcze więcej ciepłego powietrza, jeszcze więcej pięknych wschodów i zachodów słońca. I chcę jeszcze więcej światła, które budzi lepiej, niż budzik. Dużo ciepłego światła, które rozmiękcza nawet najgorszy dzień. Zapewne za chwilę spotkam ludzi, którzy będą narzekać na deszcz i szarówkę, a którym jeszcze przed sekundą doskwierały wrześniowe upały. W tym samym czasie ja będę wdzięczna za to, że niespodziewanie mogłam nacieszyć się jeszcze ukochanym latem i z przyjemnością powitam jesienne dni. Taka jest kolej rzeczy.
Lato w pełni przecudownie działa na Nasze owoce w ogrodzie i sadzie. Krzaki malin i jeżyn uginają się od nadmiaru owoców. Zbieram jabłka na szarlotkę i gruszki na tartę. Korzystam w pełni z możliwości, jakie daje Nam natura. Na śniadanie owsianka z malinami, na deser sernik z malinami, na kolację maliny zerwane prosto z krzaka. Dużo malin, aż do bólu brzucha. Tak lubię najbardziej!
[fb_button]
[dropshadowbox align=”center” effect=”lifted-both” width=”150px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#be9656″ ]Sernik z malinami[/dropshadowbox]
Składniki:
Spód:
- 200 g mąki orkiszowej
- 2 czubate łyżki cukru pudru
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 110 g zimnego masła
- 1 jajko
- 1 łyżka zimnej wody (w miarę potrzeb)
Masa serowa:
- 800 g sera
- 250 g ricotty
- 0,5 szklanki jogurtu naturalnego
- 1 budyń waniliowy
- 1 cukier waniliowy
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1/3 szklanki miodu
- 3 jajka
Dodatkowo:
- 200 g malin
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Sposób przygotowania:
Spód:
Mąkę wraz z cukrem pudrem i proszkiem do pieczenia przesiać do miski lub na stolnicę. Dodać masło pokrojone na drobne kawałeczki. Wszystko posiekać nożem. Następnie dodać jajko oraz w razie potrzeby wodę. Delikatnie i szybko zagnieść ciasto. Owinąć je w folię i wstawić do lodówki na 30 minut. Dno formy o średnicy 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia, rozwałkować ciasto, podsypując w razie potrzeby odrobiną mąki. Przenieść je do formy i wylepić dno oraz dosyć wysoko boki. (Równie dobrze można wylepić formę bez wałkowania ciasta, za pomocą dłoni.) Wstawić całość do lodówki na 30 minut. Po wyjęciu ciasto należy nakłuć widelcem. W takiej postaci włożyć formę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piec około 15 minut. Wyjąć ciasto z piekarnika i delikatnie ostudzić.
Masa serowa:
Do miski przełożyć ser, ricottę, jogurt, miód i cukier waniliowy. Zacząć miksować składniki dodając mąkę i budyń. Po kilku sekundach dodawać po jednym jajku. Po każdym kolejnym jajku miksować całość przez kilka sekund. Mieszać masę serową tylko do połączenia się składników. Nie napowietrzajcie jej niepotrzebnie, ponieważ wtedy sernik szybko urośnie, ale niestety jeszcze szybciej opadnie po wyłączeniu piekarnika.
Maliny opłukać, osuszyć i delikatnie oprószyć mąką ziemniaczaną.
Masę serową wylać na wcześniej podpieczony spód, wyłożyć na wierzch wszystkie maliny, delikatnie je docisnąć, żeby pewna ich część zanurzyła się w masie. Piec 15 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni, następnie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec jeszcze przez około 1,5 godziny. Po upieczeniu wyłączyć piekarnik i zostawić w nim sernik na pół godziny. Po tym czasie wyciągnąć sernik i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Sernik trzymać w lodówce co najmniej przez 2 godziny, a najlepiej przez całą noc.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
∗∗∗
Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!