Nie wstrzymuj oddechu. Przestań się dusić. Pożegnaj to, co Cię powstrzymuje przed zrobieniem kroku naprzód. Nie pozwól się więzić. Jeżeli nie weźmiesz oddechu, jeżeli się nie odważysz, zginiesz. Zapomnisz jak to jest żyć, cieszyć się, uśmiechać.
Oddychaj!
Nie daj organizmowi słabnąć, nie podcinaj sobie skrzydeł. Myśl. Myśl o sobie. Nie przestawaj myśleć o sobie w tym biegu. Nie zatrać się, nie daj się wykoleić z torów życia. Nie daj się zepchnąć na bok.
Jesteś najważniejszy. Jesteś najdelikatniejszy i najpiękniejszy. Jesteś. Ale, żeby być nadal musisz oddychać, Oddychaj więc, wciągnij haust powietrza w swoje zmęczone płuca i żyj. Żyj człowieku. Przestań marudzić, przestań złorzeczyć, przestań widzieć wszystko w ciemnych barwach. Daj się ponieść emocjom, zapłacz czasem w głos, wybuchnij śmiechem w tramwaju. Niech patrzą na Ciebie z tęsknotą. Pokaż swoją radość, pokaż błyszczące oczy i niezachwianą pewność siebie.
Oddychaj, żeby nie zabrakło Ci powietrza.
Oddychaj…
[dropshadowbox align=”center” effect=”lifted-both” width=”200px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#be9656″ ]Serniczki z czerwoną porzeczką i frużeliną z czarnej porzeczki[/dropshadowbox]
Składniki:
Serniczki:
- 400 g sera (twaróg trzykrotnie zmielony lub ser z kubełka – uwaga – niewiele firm ma w swojej ofercie naprawdę dobre sery)
- 250 g mascarpone
- 1 szklanka jogurtu greckiego
- ¼ szklanki cukru pudru
- 1 łyżka miodu
- 1 szklanka czerwonej porzeczki
Frużelina porzeczkowa:
- 2 szklanki czarnej porzeczki
- sok z połowy cytryny
- 1-2 łyżki brązowego cukru demerara
- ½ łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 4 łyżeczki wody
- 10 listków mięty
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na serniczki, pomijając czerwoną porzeczkę, dokładnie ze sobą połączyć. Masa serowa ma być puszysta, delikatna, bez żadnych grudek. Czerwoną porzeczkę umyć, pozbyć się listków, gałązek i ostrożnie wmieszać do masy serowej.
Czarną porzeczkę umyć, pozbyć się listków, gałązek i wsypać na rozgrzewającą się patelnię. Wlać sok z cytryny, dodać cukier i doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i podsmażać wszystko około 3 minuty. Najlepiej jest, kiedy na tym etapie nie mieszamy owoców. Można ewentualnie poruszać patelnią. Mąkę rozrobić z wodą i wlać ostrożnie do frużeliny, mieszając już wszystko delikatnie. Zdjąć z ognia, posypać posiekanymi listkami mięty.
Do pucharków/szklanek/salaterek nałożyć masę serową i na wierzch dodać frużelinę porzeczkową. Można wedle uznania ozdobić całość listkami mięty.
UWAGA! W deserze nie ma żelatyny, ponieważ chciałam uzyskać puszysty krem i warstwy, które pięknie będą się ze sobą łączyć. Serniczki zatem nie będą „sztywne”.
Smacznego!
∗∗∗
Jeżeli ten wpis Ci się spodobał, bądź aktywnym czytelnikiem i wyślij go w świat za pomocą przycisków, które widnieją poniżej. Z góry dziękuję!
Paulina Sołtys
26 lipca 2016 @ 10:15
polecam blog http://www.mojewypieki.com i test serów http://www.mojewypieki.com/post/twarogi-i-serki-w-wiaderkach-pomagamy-wybrac Pani Dorota zrobiła kawał dobrej roboty ;-) a Twoją propozycję na serniczki wypróbuję na pewno :-). Pięknie piszesz!
Natalia Sławek
21 lipca 2016 @ 08:56
Pychota! A te „400 g sera” to oczywiście o twaróg chodzi? Czy coś innego?
Jola Piasta
21 lipca 2016 @ 10:43
Natalia, oczywiście! Cholera miałam tę informację uzupełnić przed publikacją i mi umknęło. Wszystko już jest doprecyzowane ;)
Natalia Sławek
21 lipca 2016 @ 10:45
Dzięks!
Madame Malonka
20 lipca 2016 @ 22:14
Uwielbiam serniki, w tej postaci jeszcze go nie jadłam więc chyba się skuszę w weekend. Niewiele pracy, a jakie cudo może wyjść! :-) Wstawiasz do lodówki przed podaniem, czy nie czekasz na stężenie? I te 400g sera to twaróg, czy zmielony ser?
Jola Piasta
21 lipca 2016 @ 10:46
Dziękuję ;)
Trzymam masę serową, jak i gotowe serniczki w lodówce, ale one nie stężeją jak w normalnym serniku. Nie używałam tutaj żelatyny i taki był zamysł – masa będzie puszysta i delikatna.
W kwestii sera wszystko już jest doprecyzowane ;) Umknęło mi to.
Madame Malonka
21 lipca 2016 @ 11:02
Super, będę robić, dzięki :)