Styczeń zaczął się…nieciekawie. Na szczęście minął, a ja walczę o lepsze jutro. Sprawię, że kolejny miesiąc będzie inny. Styczniowe podsumowanie będzie trochę inne – zawrę w nim muzykę, może kilka przydatnych i wartych uwagi linków. Wiele dobroci kryje nasz poczciwy Internet.
Zdjęcia:
Kiedy myślę o ubiegłym miesiącu, w głowie mam tylko jedno: kawa, kawa, kawa…
Dlatego herbata wypita na zewnątrz, przy delikatnie szczypiącym w nos mrozie, była…ciekawym doświadczeniem.
Czasem najłatwiejsze rozwiązania są najlepsze.
Plany, cele, praca. Trzeba zawalczyć o swoje. Trzeba pokazać przede wszystkim sobie, że możemy, że stać Nas na wiele. Jesteśmy wartościowi, nie można pozwolić, żeby ktoś wmówił Nam, że jest inaczej!
Trochę czasu dla siebie też znalazłam.
Bawiłam się światłem, dzięki Rudej.
Och Nikonie, cóż ja bym bez Ciebie poczęła!
Wszystkie hiszpańskie wina poszłyyyyy!
Ukraińskie w sumie też…
Raczyliśmy się również koktajlami. Mrożone truskawki z własnego ogrodu, to najlepsza rzecz w zimie!
Kilkukrotnie zawitała jeszcze zima. Nic do niej nie mam, ale…szczerze? Chcę już wiosnę. Chcę i już!
Tak bardzo chciałabym już napić się kawy na Naszym balkonie siedząc na krześle, z wystawioną twarzą do słońca.
A na koniec, chcę Wam przedstawić Naszą kotkę Lenę. Nikt nie używa tego imienia, bo każe na siebie mówić Lady, Królowa, Damessa.
Muzyka:
Znacie zespół BROODS? Powinniście. To młode, cholernie uzdolnione rodzeństwo swoimi piosenkami robi ze mną, co chce. Odkryłam ich kilka miesięcy temu i do tej pory moje uwielbienie do nich nie zmniejszyło się ani odrobinę. Poniżej moja ulubiona piosenka.
Ta piosenka wzbudza we mnie niesamowite emocje. Każdy dźwięk wywierca w brzuchu dziurę. Znam ją kilka miesięcy, wracam za każdym razem z takim samym uczuciem…ulgi? Uwielbiam ją.
Ciekawe linki:
- 10 filmów na długie, zimowe wieczory. Większość z nich oglądałam, inne chętnie nadrobię.
- Jest kilka metod mycia włosów. Nie wiedziałam. Nadrabiam. Współczuję już moim biednym włosom.
- Wiecie, że da się zmierzyć zawartość tłuszczu w ciele w domu? Zanosi się na weekendowe mierzenie.
- Cały czas staram się pracować nad swoim angielskim, dlatego takie artykuły o nauce języka w domu pochłaniam na śniadanie.
- A jakby tak mieć sprawdzone sposoby na ujarzmienie naszej nadmiernej wrażliwości?
- Na koniec ABSOLUTNIE ZACHWYCAJĄCY BLOG. Te zdjęcia są mistrzowskie!
Na pewno dojdą do tego zestawu książki. Póki co, do następnego!
Ewelina Mierzwińska
13 lutego 2015 @ 09:14
O, i nawet ja się załapałam na ekranie :D ;)
Zdjęcia świetne, zazdroszczę takich widoków z domu! :)
Jola Piasta
15 lutego 2015 @ 14:47
Dziękuję!
Tak na marginesie – wprawne oko ;)
Dessideria
8 lutego 2015 @ 19:12
Kocham takie podsumowania :) Czekam na lutowe ;)
Chettys
8 lutego 2015 @ 13:25
Styczeń Jolu był u Ciebie bardzo intensywny i kreatywny co widać na zdjęciach:))
Rosa
6 lutego 2015 @ 16:38
Spodobała mi się druga z proponowanych przez Ciebie piosenek. Dodam chyba do ulubionych, chociaż to straszna zamułka. :)
Jola Piasta
6 lutego 2015 @ 17:04
Bardzo się cieszę. Ja takie zamułki uwielbiam najbardziej ;-)
kashienka OdkrywającAmerykę
5 lutego 2015 @ 20:08
Piękne podsumowanie miesiąca. Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zdjęć, są świetne, zarówno tutaj jak i na instagramie. Też staram się pracować nam moimi :)
http://www.odkrywajacameryke.pl
Jola Piasta
6 lutego 2015 @ 11:14
Dzięki Kasiu! Twoje zdjęcia są również udane!
Taka mała uwaga, bardzo Cię proszę następnym razem o nie wpisywanie nazwy bloga w komentarzu, dobrze? W Disqusie bardzo dobrze widać przekierowanie do Twojego miejsca w sieci :)
minimal Nat
5 lutego 2015 @ 16:08
Zdjęcie „herbata wypita na zewnątrz” przepiękne! U ciebie zawsze znajde choc jedno fajne zdjecie :) Jakie magiczne ujecie. Szczerze zazdoszcze, bo ja niestety jestem TOTLNYM beztalenciem w kwesti robienia zdjec :)
Jola Piasta
6 lutego 2015 @ 11:15
Śliczne dzięki za miłe słowa. Najważniejsza jest praktyka w fotografii. No chyba, że nie lubisz pstrykać – to inna sytuacja :)
minimal Nat
6 lutego 2015 @ 14:30
Tak, praktyka czyni mistrza. Nie wiem jednak czy moja Nokiia sie do tego nadaje. Mam wrazenie ze juz z niej wyciskam 100% :)
Paulina
5 lutego 2015 @ 12:42
Dzięki śliczne Jola! :)
Mrslifestyle.pl
5 lutego 2015 @ 12:15
Tyle kawy w jednym poście, Pycha! :)
Joanna Rytter
5 lutego 2015 @ 09:21
Też lubię muzykę Broods, bardzo klimatyczna :)
margaritum
4 lutego 2015 @ 21:47
O, dziękuję :* I oby luty był piękniejszy :)
Kasia Tyrała
4 lutego 2015 @ 21:22
Zdjęcia bardzo „Smaczne” – tym bardziej, że uwielbiam kawę! :)